czwartek, 21 grudnia 2023

The King is coming

Król się zbliża, ale uprzedził go listonosz. Przyniósł Ci przesyłkę z sądu. Do końca chciałem wierzyć, że może tylko mnie straszysz i nie chcesz żadnego rozstania. O jak bardzo się myliłem... Mam strasznego doła, każdego dnia przeżywam wszystko na nowo. Jestem rozmontowany, nie chce mi się żyć. Nie umiem sobie tego poskładać. Za co płacę taką wielką karę? Jak przygotować się na samotność, która dopiero nadejdzie?

Jezu, nie opuszczaj mnie
Proszę Cię

poniedziałek, 18 grudnia 2023

Wigilia w Sycharze

Sobota to był wspaniały czas dzielenia się szczerymi życzeniami we wspólnocie, kolędowania, spożywania pysznych dań przygotowanych przez uczestników. Po raz trzeci zobaczyłem te uśmiechnięte buźki, które autentycznie się radowały pomimo trudności, które ich wszystkich spotkały. Rozmowy z ludźmi zupełnie innymi ode mnie, słuchanie ich doświadczeń, tego co czuli w momencie odejścia współmałżonka, jak radzili sobie wtedy i jak to wygląda dzisiaj - to buduje o wiele mocniej niż jakakolwiek sucha książka czy film. Dostałem dobry przekaz od księdza prowadzącego wspólnotę, jego słowa mocno we mnie siedzą.

Dziękuję Ci Jezu za czas, który mi dajesz na naprawę mojego życia,
przepraszam Cię za słabości i zwątpienia,
proszę o siłę na trwanie przy Tobie

wtorek, 12 grudnia 2023

Ile jest warta Twoja obrączka?

Książka dotarła dzisiaj. Pochłaniam ją powoli i ze zrozumieniem, przynajmniej tak sądzę. Z przeczytanych dotychczas rozdziałów wyssałem mnóstwo smaczków, których sam mógłbym nigdy nie odkryć. Szczególnie utkwiły mi fragmenty o tym, by odchodzącemu małżonkowi nadal okazywać miłość, czekać na jego powrót i być gotowym na ponowne przyjęcie. Aby nie poddawać się i trwać w Chrystusie, zawierzyć Mu swoje życie, a przede wszystkim nauczyć się wyznawać zasadę "nie moja, lecz Twoja wola niechaj się stanie". W połowie zrobiłem sobie przerwę. To naprawdę sporo treści, jak na taki szalenie trudny temat. 

Bo w moim sercu gości pewność
że mój Pan dziś ze mną jest

poniedziałek, 11 grudnia 2023

W lekkim powiewie

Co jakiś czas próbuję wzruszyć Twe serce, pokazać Ci moje starania, zwyczajnie i szczerze wykonać w Twoją stronę jakiś gest. W niedzielę odtrąciłaś mnie po raz kolejny. Coraz bliżej mi zupełnego zrozumienia, że ja nic już nie zmienię w naszej relacji. Przychodzi do mnie ta najgorsza prawda, której nie potrafię przyjąć. W ciągu ostatnich kilkunastu dni czuję się wyraźnie gorzej, jestem totalnie rozbity, rozmontowany. Nowotwór Taty, odejście drugiej po Bogu, najważniejszej osoby w życiu. Ile jeszcze? Jak długo? Czemu akurat mnie to spotyka? Czy ja mam siłę, żeby poradzić sobie z tym wszystkim? Co z dziećmi? Jaka będzie ich przyszłość bez ojca na co dzień? Co mi powiedzą za dziesięć czy czterdzieści lat? Znienawidzą mnie tak samo jak własna żona? Co ze mną? Stoczę się czy wytrwam w wierności złożonej przysiędze, a może szlag mnie trafi za rok czy dwa? 

Boże, gdzie jesteś? Błagam, uzdrów mnie.
Niepojęty, niezmierzony...

środa, 6 grudnia 2023

Natrętne myśli

Dziś znów czuję przerażającą bezsilność. Nasiliły mi się złe myśli, mam ochotę rzucić tym wszystkim. Nie radzę sobie...

Gdziekolwiek jesteś Panie, ratuj...

piątek, 24 listopada 2023

Zawołaj mnie

Dziś jest dzień, w którym cholernie za Tobą tęsknię. Tak niewiele potrzeba, aby postawić na koła ten wywrócony rower. Otarcia zostaną, ale nawet na odartej ramie można kontynuować jazdę. Nadal możemy kontynuować małżeństwo, wrócić do siebie, nawracać się. Od kilkunastu dni jestem dość obojętny na to co się wydarzy. To pewnie źle, ale co mogę innego zrobić. Zadręczanie się potwornie mnie niszczy.

Ojcze, Boże ukochany
Ufam, że wiesz co robisz

poniedziałek, 20 listopada 2023

Baruch Adonai

W piątek skończyły mi się tabletki. Ciężko było przetrwać do dzisiaj, zmienność nastroju była ogromna. Dopiero w trakcie weekendu zauważyłem jak bardzo mnie wyciszają i o ile mniej nerwów tracę na sporo bzdur. Na szczęście pan doktor wypisał receptę i będę miał spokój przez kolejne cztery miesiące. Szkoda, że nie ma takiej tabletki znieczulającej przez całe życie. Droga żono, jesteś jak Piłat. Wydajesz nasze małżeństwo na śmierć, a możesz je uratować jednym skinieniem ręki i jednym ruchem wargi. Ta świadomość jest przytłaczająca. Chyba faktycznie czas na tabletkę, może i podwójną dawkę.

Panie, bądź przy mnie kiedy upadam,
kiedy wiem, że robię źle
ale z przyzwyczajenia to robię
jeśli taka Twoja wola
uratuj małżeństwo

sobota, 18 listopada 2023

Lecz kto wytrwa do końca

Wczorajsza wizyta w Sanktuarium Matki Bożej Pięknej Miłości i udział we wspaniałym nabożeństwie o uzdrowienie i uwolnienie wewnętrzne były czymś wspaniałym. Doznałem kilku małych oświeceń, moje serce trochę się uspokoiło. Ale kilka godzin wcześniej taki mądry nie byłem. Najpierw pochłonąłem w kilka sekund pysznego kebaba, ale niedługo później zapomniałem o tym mówiąc dziecku, że przecież w piątek nie powinno jeść się parówek. O ja hipokryta...

Matko Boża Pięknej Miłości
zajrzyj do księgi na stronę siedemdziesiąt trzy
napisałem tam, że bardzo Cię potrzebuję
przemieniaj moje serce
jest w nim jeszcze mnóstwo do zrobienia

środa, 15 listopada 2023

Odnaleziona Maryja

Dostałem dziś różaniec od Radosława. Koperta zaadresowana na moje nazwisko leżała w skrzynce. Po otwarciu wielka radość, a po chwili smutek. Trzy koraliki wykonane z drewna zostały zmiażdżone na małe kawałki w trakcie transportu. Leżały na dnie koperty, a ja nieświadomie wysypałem dwa z tych elementów na gęsty dywan. Wieczorem poszedłem do swojego warsztatu i rozpocząłem skrupulatne dopasowywanie do siebie poszczególnych części i sklejanie ich przy pomocy kropelki. Zostałem także oświecony, aby spróbować odszukać miniaturowe zguby na dywanie w pokoju. Udało się! Po kilkudziesięciu minutach walki różaniec znów stał się pełny i kompletny. Pomyślałem wtedy, że te trzy brakujące koraliki mogą symbolizować proces odnajdywania przeze mnie wiary, nadziei i miłości.

Piękna, delikatna i wspaniała Maryjo,
dziękuję za ten kolejny mały cud
naucz mnie odnajdywać przez modlitwę zaginione cnoty
Miej w opiece Radka

poniedziałek, 13 listopada 2023

Immanuel

Czekam na tego pieprzonego listonosza, a on nadal nie przychodzi. Są dni, kiedy mam dość tego czekania i dzisiaj jest jeden z nich. Boję się procesu, sędziego, swojej żony i tego, co się wydarzy. Nawet jeśli z jakiegoś cudownego powodu sąd odrzuciłby wniosek to przecież nie rzucisz mi się na szyję z tego powodu. Wydaje mi się, że wtedy dopiero zaczęłabyś się wściekać. Czasem przychodzą myśli innego rodzaju - to nawet lepiej, że odejdziesz. Może wtedy się sparzysz, zobaczysz jak wygląda życie, może kiedyś docenisz, że straciłaś człowieka gotowego na wiele. Oj ja naiwny... Poradzisz sobie lepiej ode mnie, a ja będę zdychał w samotności do usranej śmierci. Bezsilność mnie wykańcza.

Ojcze, jeśli możliwe
odsuń ode mnie ten kielich

piątek, 10 listopada 2023

Życie to jedno wielkie rozstanie

Nie pozwoliłaś mi ingerować w nauczanie dzieci, bo przecież robisz to lepiej, masz większą cierpliwość. Ja tylko krzyczę na dzieci, kiedy czegoś nie rozumieją, źle im tłumaczę. Staram się jednak poprawić także w tym aspekcie. No i co dzisiaj mądrego podpowiedziałaś dziecku? Rok 763 to dziesiąty wiek, rok 548 to także dziesiąty wiek. Córka pójdzie do szkoły, dostanie złą ocenę i może koleżanki będą się z niej śmiać. Taka to jakość nauki panuje w naszym domu. Jestem przekonany, bardziej niż pewny, że po rozwodzie, kiedy już zabierzesz dzieci i zaczniesz się spełniać na każdej płaszczyźnie ich nauka będzie dnem. Nie przypilnujesz ich, ja ani tyle. Zapytasz tylko czy zadania są zrobione i wydrzesz po nich pyska, kiedy coś pójdzie nie po Twojej myśli. Mama będzie zabiegana, zapracowana i zajęta układaniem sobie nowego życia, a dzieci będą w czarnej dupie. Z problemami emocjonalnymi, z problemami w szkole i co najważniejsze - z problemami w relacjach. Dzieci będą miały fałszywy obraz prawdziwej miłości, bo przecież mama i tata się rozstali, a tacy z nich porządni katolicy. Nawet nie wiesz jaką krzywdę im robisz, bo nie myślisz o konsekwencjach swojego wyboru. Uciemiężona dotychczas żona potrzebuje przecież odświeżenia swojego życia, zaprowadzenia w nim zmian. Nie życzę Ci, żebyś była w tym nowym życiu szczęśliwa, wręcz przeciwnie. Naucz się ponosić konsekwencje wynikające z wolnej woli i wyborów, które dokonałaś i będziesz dokonywać. Mam nadzieję, że kiedyś przyjdzie czas opamiętania i wtedy zrewidujesz w prawdzie swoje życie oraz dojdziesz do wniosku, który nie przejdzie Ci teraz przez myśl. Łatwiej w dniu 10 listopada 2023 roku było przebaczyć, niż odejść z wszelkimi tego skutkami. Niezależnie od tego, czy kiedykolwiek to przeczytasz, czy będzie to tylko mój pamiętnik na dalsze lata. Przebaczenie to akt woli, pojednanie to tego aktu skutek.

Chryste wielbię Ciebie,
pragnę iść Twoimi śladami
i umieć przebaczać tak jak Ty to robiłeś
Prowadź mnie, abym do końca swych dni nie wyrzekł się Jej i Ciebie
abym umiał nieść krzyż, który przyjmuję z pokorą
wiem, że warto

lecz kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony

 

wtorek, 7 listopada 2023

Ulica Skowronkowa

 Wróciłem do pracy po trzech tygodniach wolnego. Przynajmniej przez te osiem godzin mogę zająć się czymś innym, co odwraca moją uwagę od moich kataklizmów. W kołchozie jest weselej, zawsze ktoś przyjdzie i palnie głupstwo. W sumie to dobre i przypudrowanie kilku dni. Próbuję w tej sytuacji wyobrazić sobie, jak będzie wyglądało otaczanie miłością mojej żony po rozstaniu. Na stronie sycharu znalazłem ciekawe rekolekcje, w których prowadzący jasno daje do zrozumienia, że sakrament małżeństwa jest to przymierze także z Bogiem. To nie było dla mnie takie oczywiste do tej pory. I faktycznie, jeśli żona odejdzie, to mam jeszcze Boga, który otoczy mnie Łaską tego pięknego sakramentu. I choć na ziemi, po ludzku będzie jedno wielkie sito, to nierozerwalność sakramentu małżeństwa jest ponad tym wszystkim. Moja w tym głowa, by ze swojej strony dochować wierności złożonej przysiędze i w ten sposób uświęcać przymierze z żoną i Bogiem. Mam nadzieję, że swoją postawą zaciągnę ją przez Jego Naświętsze Oblicze.

Tak mi dopomóż, wszechmogący i miłosierny Panie,
a teraz pozwól, że zaniosę do Ciebie modlitwy także w intencji Taty.

niedziela, 5 listopada 2023

Mały cud

 Od dłuższego czasu szukałem swojego różańca komunijnego. Leży gdzieś pewnie w domu rodzinnym przykryty centymetrem kurzu, ale nie podołałem w znalezieniu go. Przedwczoraj odezwał się do mnie Radek, kolega z średniej szkoły. Nie podejrzewałem go za bardzo o gorliwą wiarę w Boga. W którymś momencie zapytał, czy nie chcę przypadkiem różańca z Medjugorie, bo zostały mu jeszcze dwa...

Chryste miej Radka w swej opiece
i pomóż mu odnaleźć sens życia
a także drogę do swojego syna
i serca Doroty

piątek, 3 listopada 2023

Gorzki piątek

Dowiedziałem się wczoraj, że Tata ma raka. Myślałem, że gorzej już być nie może, że wniosek o rozwód złożony przez Ciebie to wierzchołek zła, które dokonuje się w moim życiu rodzinnym...

Najświętsze Serce Jezusa, miej Tatę w swej opiece

czwartek, 2 listopada 2023

Zachwyt

Pięknie wczoraj wyglądałaś w tej sukience. Zastanawiałem się, czy to dla mnie czy po złości, aby inni mogli się Tobie przypatrywać. Mogłem coś powiedzieć na ten temat, dać do zrozumienia, że bardzo mi się podobasz, ale po ostatnich tego typu próbach mogłem spodziewać się tylko soczystej wiązanki, abym nie wpieprzał się w Twoje sprawy. Jeśli zrobiłaś to tylko po to, żeby przypodobać się innym to wiedz, że jest mi cholernie przykro. To uczucie wielkiej zazdrości pomieszanej właśnie ze smutkiem. Nie wiem jak przetrwam wieść o tym, że po rozwodzie zwiążesz się z kimś innym. Serce mi chyba całkowicie wysiądzie. Nie jestem na to gotowy i nigdy nie będę. Słuchając wczoraj księdza Marka Dziewieckiego powiedział on dość jasne, ale nieoczywiste słowa. Łamanie przysięgi małżeńskiej rozpoczyna się w momencie, gdy którykolwiek z małżonków przestaje wypełniać jedno z jej słów - poprzez brak okazywania miłości, wierności, uczciwości małżeńskiej.

Panie, jeśli to możliwe
odsuń ode mnie ten kielich

środa, 1 listopada 2023

Wszystkich Świętych

Chciałbym trafić po śmierci do tego elitarnego grona, oczywiście wraz z moją żoną, dziećmi, bliskimi i tam przez wieki wielbić Boga. Zanim to jednak nastanie czeka mnie najprawdopodobniej walka na tym łez padole. Walka o dobro dzieci, o Ciebie, kochana Żono i o siebie. Potrzebuję bardzo dużo siły i determinacji. Jeszcze w zasadzie nic nie nastąpiło, jesteś tu i mijamy się co chwilę, a nieświadome i niewinne tej sytuacji dzieci niebawem dostaną plaskacza od życia. Pomimo tego czuję, że za rok o tej porze nie będzie po nas śladu. Tak po prostu czuję. Chciałbym teraz móc pokazać Ci jednominutowy film z Twojego życia za pięć, dziesięć lat, czy u schyłku Twych dni. Czy byłabyś na nim szczęśliwa? Czy byłabyś sama, w nowym związku, a może nawet z kolejnymi, biednym dziećmi?

Panie Jezu, prowadź mnie Twoimi ścieżkami,
prowadź i bądź blisko
bo sam potknę się na ziarnku piasku

wtorek, 31 października 2023

Huśtawki nastroju

Są ze mną od początku września i nie potrafię sobie z nimi poradzić. Przechodzę od euforii do rozpaczy w ciągu kilkudziesięciu minut. Choć zażywane tabletki wyraźnie mnie uspokoiły i nie czuję w brzuchu tego charakterystycznego "ciągnięcia" od długotrwałego zdenerwowania, to jednak kotłujące się emocje są czasami nie do zniesienia. Czasami mam ochotę poświęcić całego siebie dla ratowania tego małżeństwa, a czasami mam ochotę powiedzieć "a idź w piz*u i nigdy nie wracaj". Na ten moment najbardziej obawiam się samotności, wracania do pustego domu, w którym będzie hulał jedynie wiatr. Przygnębiające jest o tym myśleć, a co dopiero żyć samotnie przez tydzień, miesiąc, rok, do końca swych dni. W końcu będę musiał się jakoś ogarnąć, żeby nie zwariować i nie strzelić sobie w łeb. Nie mam problemu ze znajomymi i ich ilością, zawsze będzie do kogo zadzwonić czy spędzić czas, ale pustkę w sercu może mi wypełnić jedynie silna więź z Bogiem.

Proszę Cię Jezu o umiejętność ważenia emocji pojawiających się wraz z obecnymi i przyszłymi wydarzeniami. Wyrwij mnie z sideł niemocy, która przychodzi wyjątkowo często. Dobrze, że jesteś. Święty Michale Archaniele, broń mnie w walce..

poniedziałek, 30 października 2023

Kolejny smutny dzień

Dziś przygotowałem Ci fajną niespodziankę. Mini kwiatki w mini flakonie wydrukowanym na drukarce 3D. Myślę, że niejedna żona za taki prezent wskoczyłaby mężowi do łóżka, ale nie Ty. Ty jesteś urażona i niewzruszona. Doskonale widzisz moje zaangażowanie, ale w tej sytuacji staniesz na głowie, poruszysz niebo i ziemię, aby osiągnąć swój cel. Doprowadzisz do tego rozwodu za wszelką cenę. A ceną może być potępienie, zrujnowane dzieciństwo i dorosłość dzieci. Będą żyły w niskim poczuciu własnej wartości, odtrącone i zagubione. Rób tą karierę, inwestuj w siebie, znajdź prawdziwego mężczyznę i odcham się wreszcie po jedenastu zmarnowanych latach małżeństwa. 

A Ciebie Boże proszę o siłę na dalsze życie. Mam nadzieję i głęboko wierzę, że z Tobą nie będzie samotne i nudne, a dzięki pomocy płynącej z najwspanialszego źródła doprowadzę moją żonę przed Twe oblicze. Prowadź mnie.


niedziela, 29 października 2023

Sychar

Wczoraj dołączyłem do tej wspólnoty w trakcie odbywającego się comiesięcznego spotkania. Dwadzieścia siedem osób i tyle samo różnych historii. Poranieni, bezradni, samotni, ale z jedną wspólną cechą. Wszyscy w kryzysie małżeńskim, niektórzy wieloletnim. Siedziałem schowany w rogu, wbity w ścianę, ale w końcu odważyłem odpowiedzieć o swoim problemie, o obawach i nadziejach. W odpowiedzi dostałem kubeł zimnej wody od liderki - nie będzie tak prosto i przyjemnie. Wiem to, pocieszenie w mojej sytuacji nawet jeśli się zdarza, to działa tylko chwilowo. Wróciłem późno w nocy. Zdążyłem wydrukować jeszcze karteczkę z napisem "jesteś dla mnie ważna, kocham Cię" i postawić w łazience. Rano zniknęła, może przeczytałaś, a może wyrzuciłaś.

Dziękuję Ci Panie za spotkanych wczoraj ludzi
Uzdrów ich oraz mnie z ciemności, w której tkwimy
Daj siłę na przetrwanie tego, co raczej nieuniknione
Ale jeśli tylko zechcesz, odsuń ode mnie ten krzyż
Potrzebuję Cię..

piątek, 27 października 2023

Piątek

 Dziś zabieram dzieci do dziadków. Odpocznę trochę, pójdę do kuzyna, porozmawiamy, pośmiejemy się. Napisałem we wtorek sms-a do Ojca Rafała w sprawie terminu spowiedzi generalnej, ale nie było żadnej reakcji. Może odczytał i zapomniał, może nie odczytał, może podał mi zły numer. Po weekendzie będę chciał się przypomnieć, bardzo mi na tym zależy. Jutro o 18:00 jest spotkanie wspólnoty Sychar. Bardzo chciałbym pojechać, poznać tych ludzi. Na pewno pomogą mi w bieżących tematach związanych z rozwodowymi formalnościami. Nigdy tego nie przechodziłem, choć na prawie coś się tam znam. Będę bronił naszego małżeństwa samodzielnie, niepotrzebny mi żaden pełnomocnik. Tą kasę wolę dać dzieciom. Odezwałem się dzisiaj do Ciebie w sprawie zakupu butów dla dzieci. Przez moment widziałem w Twoich oczach jak bardzo masz mnie gdzieś...

Jezu,
nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie 

czwartek, 26 października 2023

Bądź mi Panie drogowskazem

Dziś było trochę lepiej. Dopiero teraz dostrzegłem, że regularność w zażywaniu tabletek jest priorytetem, co nie było dla mnie takie oczywiste. Zastanawiam się jak będzie wyglądało moje życie po rozwodzie. Pewne sprawy są obecnie niewyobrażalne i dlatego za wszelką cenę nie chcę do niego dopuścić. Kroki, które poczyniłem od początku października i które mam w planach powinny wystarczyć do wykazania przez sądem gotowości moralnej do podjęcia próby ratowania związku. Jeśli tylko Twój wniosek zostałby z jakiegoś powodu odrzucony miałbym czas na wdrożenie jakichś planów naprawczych. Może w końcu ruszyłbym Twoje stalowe serce. Zastanawiam się, czy naprawdę jesteś taka twarda i bezwzględna i naprawdę żywo mnie nienawidzisz? Nie wiem co dzieje się w Twojej głowie, nie wiem co czujesz i jakie masz plany. Codziennie mijasz się dziesiątki razy z człowiekiem, który jest gotów zrobić dla naszego małżeństwa naprawdę wiele, pójść na różne kompromisy, rzucić swoje dotychczasowe przyzwyczajenia i złe nawyki. Dam Ci siebie takiego, jakim pewnie nigdy nie byłem. Zechciej tylko kiwnąć palcem na leżącego i skomlącego, czującego się jak śmieć człowieka. Nawet skazani na śmierć mieli prawdo do ostatniego życzenia.

Chrystusie frasobliwy
niech się stanie Twoja a nie moja wola
wierzę, że w końcu poskładasz nas w całość
ulituj się nade mną - grzesznikiem
i zawsze się trzymajmy razem
bądź mi Panie drogowskazem

środa, 25 października 2023

Dio come vorrei

Wczoraj byłem na pieszej wyprawie po górach. Zapomniałem wziąć ze sobą tabletek od świra i zemściło się to na mnie wieczorem. Czułem się jak gówno. Zażyłem co prawda nocną dawkę i spałem jak suseł, ale dzisiaj, pomimo powrotu do lekowego rytmu mam takiego dziwnego kaca moralnego. Jestem niby spokojny, ale w głowie znowu plączą się dziwne myśli. Przed chwilą chciałem iść z "małym krzaczkiem" na różaniec przed nadchodząca komunią, ale tego też mi nie wolno. Mam chodzić na różaniec dla dorosłych. Do niczego nie mam już prawa, dalsze życie będzie toczyć się wyłącznie po Twojemu. Ja mogę przyglądać się mu jedynie z boku i najlepiej nie przeszkadzać. To takie przykre, kiedy zdobywam się na dobre uczynki w Twoją stronę, próbuję coś zmienić w tej beznadziejnej sytuacji, ale za każdym razem jestem gaszony jak pet. Może Pan z Góry odnotowuje takie plusy z zachowania w swoim kajecie, a kiedy przyjdzie czas wywiadówki - pochwali.

Matko Boża Łopieńska,
otwórz zeszyt na stronie 1310
i pomóż urzeczywistnić moje błagania

poniedziałek, 23 października 2023

Bo ja mam lato za pasem

Kolejny dzień zleciał na rozpamiętywaniu przeszłości. Nie mogę się skupić na prostych czynnościach. Czuję, że mimowolnie zawalam ważne sprawy, przez co mogę wpędzić się w jakieś kłopoty, choćby w pracy. Nie potrafię patrzeć, jak żona przechodzi obok mnie obojętnie i zupełnie nie zwraca uwagi, jakbym nie istniał. Nie przypuszczałem, że kobieta potrafi tak mocno odciąć się od faceta, którego realnie nienawidzi. Zrobiłem dzisiaj kolejne, bezinteresowne gesty w jej stronę. Chyba ją tym denerwuję jeszcze bardziej. Sam już nie wiem co mam robić, czy zachowywać się normalnie w tej popapranej sytuacji, czy próbować może zabiegać, wykonywać te dobre uczynki?
Boję się listonosza. Nerwowo wyczekuję dnia, kiedy wręczy najgorszy w życiu list.

Święty Michale Archaniele, broń mnie w walce...
bądź w trakcie największej zawieruchy
ustawiaj do pionu, kiedy zacznę się wywracać
jestem sam i potrzebuję Cię jak nigdy

niedziela, 22 października 2023

Może to tylko zły sen...

Nie przypuszczałem, że taki temat pojawi się na tym blogu. Jest dwudziesty drugi października dwa tysiące dwudziestego trzeciego roku. Siedzę w pokoju, za oknem pada deszcz. Moja wspaniała żona, kobieta, z którą miałem pokonać każdą wyboistą drogę swojego życia chce odejść. Dzieci bawią się beztrosko w pokoju i nie rozumieją, że ponad nimi trwa właśnie walka o przyszłość ich samych, oraz o przyszłość ich mamy i taty, którzy jedenaście lat temu ślubowali, że nie opuszczą się aż do śmierci. Złożyłaś pozew o rozwód i to teraz, kiedy myślałem, że nareszcie zaczniemy coraz lepiej się dogadywać, że miłość, którą sobie obiecywaliśmy uwidoczni się w naszym małżeństwie. Poprzedni rok był dla mnie wyjątkowo trudny, straciłem dziesiątki włosów na głowie martwiąc się o to, gdzie będziemy mieszkać i czy w tej beznadziejnej sytuacji na rynku nieruchomości znajdziemy własny kąt. Udało się, a z mojego serca spadł ogromny, ciężki głaz. W tej gonitwie zapomniałem, że mam także Ciebie.

Dziś, kiedy moje serce przepełnia miliard myśli, kiedy czuję, że nasze cywilne zobowiązanie niebawem wygaśnie, kiedy odejdziesz na zawsze z domu i zabierzesz mi dzieci, kiedy nie będę miał w zasadzie żadnego wpływu na ich wychowanie, kiedy nie chcesz ze mną w ogóle rozmawiać i jesteś totalnie obojętna na mój los chciałbym się pomodlić. Jeszcze nie wszystko skończone. Może i w Twoim sercu zapadła klamka i podjęłaś decyzję, od której nie ma odwrotu. Ja mam jeszcze resztki nadziei i wiarę w Boga, który może wszystko.

Błogosławiona Rodzino Ulmów,

prowadźcie mnie w tej ciężkiej drodze
którą Wy pokonaliście w najlepszy możliwy sposób
proszę o siłę na trudne momenty
które są dopiero przede mną
wstawiajcie się za naszym małżeństwem przed obliczem Boga
krzyczcie w niebie, że zawierzam Mu swoją przyszłość,

Amen.




środa, 8 marca 2023

Jak to jest z tym życiem po śmierci?

Nie wiem. I chyba bardzo dobrze, bo ta wiedza mogłaby sporo namieszać w rzeczywistości, jaką znamy. Myślę, że po części ta niepewność ukształtowała ludzki świat właśnie w taki sposób. Inaczej mielibyśmy miliardy ludzi szykujących się na śmierć i to, co będziepo niej. A teraz mamy różnorodność: niedowiarków, wierzących, tracących wiarę, powracających. Mamy wielu bogów, wymyślamy nowych i zapominamy o innych. Ostatnio wszędzie mowa o śmierci. Tam wojna, tu ktoś kogoś zabił, ktoś zmarł, a ktoś dopiero zaczął ciężko chorować. Chyba to ja się starzeję i za bardzo przeżywam, bo w gruncie rzeczy zawsze tak było. Nie mam jakiejś obsesji, ale dużo o tym myślę, zresztą jak widać ten blog również ukierunkowany jest od pewnego czasu na tematy ostateczne.

Coraz częściej uznaję jedno za pewnik. Niezależnie od tego co będzie po mojej śmierci, niezależnie czy cokolwiek będzie po mojej śmierci, niezależnie od tego czy obecne życie jest projekcją jak postulują niektórzy naukowcy - ja wiem jedno. Piękno i złożoność codzienności, przeżytych chwil, ale przede wszystkim napotkanych ludzi utwierdza mnie w przekonaniu, że to nie może być przypadek. Świat jest zbyt perfekcyjny i zbyt niepojęty, aby próbować go wytłumaczyć. Wierzę, że to się nie skończy na jakimś prostym ustaniu procesów życiowych zlepku białek. Chcę poznać to, co będzie później i się tym cieszyć przez wieczność.


A może to ostatni raz
Życie tak cieszy blaskiem dnia,
Może skończy się, za chwilę, się podróż ta.
A może to ostatni dzień
I w sercu już na zawsze noc,
Smutna i samotna jak kiepski los.

A. Koczewski