Dostałem dziś różaniec od Radosława. Koperta zaadresowana na moje nazwisko leżała w skrzynce. Po otwarciu wielka radość, a po chwili smutek. Trzy koraliki wykonane z drewna zostały zmiażdżone na małe kawałki w trakcie transportu. Leżały na dnie koperty, a ja nieświadomie wysypałem dwa z tych elementów na gęsty dywan. Wieczorem poszedłem do swojego warsztatu i rozpocząłem skrupulatne dopasowywanie do siebie poszczególnych części i sklejanie ich przy pomocy kropelki. Zostałem także oświecony, aby spróbować odszukać miniaturowe zguby na dywanie w pokoju. Udało się! Po kilkudziesięciu minutach walki różaniec znów stał się pełny i kompletny. Pomyślałem wtedy, że te trzy brakujące koraliki mogą symbolizować proces odnajdywania przeze mnie wiary, nadziei i miłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz