wtorek, 31 października 2023

Huśtawki nastroju

Są ze mną od początku września i nie potrafię sobie z nimi poradzić. Przechodzę od euforii do rozpaczy w ciągu kilkudziesięciu minut. Choć zażywane tabletki wyraźnie mnie uspokoiły i nie czuję w brzuchu tego charakterystycznego "ciągnięcia" od długotrwałego zdenerwowania, to jednak kotłujące się emocje są czasami nie do zniesienia. Czasami mam ochotę poświęcić całego siebie dla ratowania tego małżeństwa, a czasami mam ochotę powiedzieć "a idź w piz*u i nigdy nie wracaj". Na ten moment najbardziej obawiam się samotności, wracania do pustego domu, w którym będzie hulał jedynie wiatr. Przygnębiające jest o tym myśleć, a co dopiero żyć samotnie przez tydzień, miesiąc, rok, do końca swych dni. W końcu będę musiał się jakoś ogarnąć, żeby nie zwariować i nie strzelić sobie w łeb. Nie mam problemu ze znajomymi i ich ilością, zawsze będzie do kogo zadzwonić czy spędzić czas, ale pustkę w sercu może mi wypełnić jedynie silna więź z Bogiem.

Proszę Cię Jezu o umiejętność ważenia emocji pojawiających się wraz z obecnymi i przyszłymi wydarzeniami. Wyrwij mnie z sideł niemocy, która przychodzi wyjątkowo często. Dobrze, że jesteś. Święty Michale Archaniele, broń mnie w walce..

poniedziałek, 30 października 2023

Kolejny smutny dzień

Dziś przygotowałem Ci fajną niespodziankę. Mini kwiatki w mini flakonie wydrukowanym na drukarce 3D. Myślę, że niejedna żona za taki prezent wskoczyłaby mężowi do łóżka, ale nie Ty. Ty jesteś urażona i niewzruszona. Doskonale widzisz moje zaangażowanie, ale w tej sytuacji staniesz na głowie, poruszysz niebo i ziemię, aby osiągnąć swój cel. Doprowadzisz do tego rozwodu za wszelką cenę. A ceną może być potępienie, zrujnowane dzieciństwo i dorosłość dzieci. Będą żyły w niskim poczuciu własnej wartości, odtrącone i zagubione. Rób tą karierę, inwestuj w siebie, znajdź prawdziwego mężczyznę i odcham się wreszcie po jedenastu zmarnowanych latach małżeństwa. 

A Ciebie Boże proszę o siłę na dalsze życie. Mam nadzieję i głęboko wierzę, że z Tobą nie będzie samotne i nudne, a dzięki pomocy płynącej z najwspanialszego źródła doprowadzę moją żonę przed Twe oblicze. Prowadź mnie.


niedziela, 29 października 2023

Sychar

Wczoraj dołączyłem do tej wspólnoty w trakcie odbywającego się comiesięcznego spotkania. Dwadzieścia siedem osób i tyle samo różnych historii. Poranieni, bezradni, samotni, ale z jedną wspólną cechą. Wszyscy w kryzysie małżeńskim, niektórzy wieloletnim. Siedziałem schowany w rogu, wbity w ścianę, ale w końcu odważyłem odpowiedzieć o swoim problemie, o obawach i nadziejach. W odpowiedzi dostałem kubeł zimnej wody od liderki - nie będzie tak prosto i przyjemnie. Wiem to, pocieszenie w mojej sytuacji nawet jeśli się zdarza, to działa tylko chwilowo. Wróciłem późno w nocy. Zdążyłem wydrukować jeszcze karteczkę z napisem "jesteś dla mnie ważna, kocham Cię" i postawić w łazience. Rano zniknęła, może przeczytałaś, a może wyrzuciłaś.

Dziękuję Ci Panie za spotkanych wczoraj ludzi
Uzdrów ich oraz mnie z ciemności, w której tkwimy
Daj siłę na przetrwanie tego, co raczej nieuniknione
Ale jeśli tylko zechcesz, odsuń ode mnie ten krzyż
Potrzebuję Cię..

piątek, 27 października 2023

Piątek

 Dziś zabieram dzieci do dziadków. Odpocznę trochę, pójdę do kuzyna, porozmawiamy, pośmiejemy się. Napisałem we wtorek sms-a do Ojca Rafała w sprawie terminu spowiedzi generalnej, ale nie było żadnej reakcji. Może odczytał i zapomniał, może nie odczytał, może podał mi zły numer. Po weekendzie będę chciał się przypomnieć, bardzo mi na tym zależy. Jutro o 18:00 jest spotkanie wspólnoty Sychar. Bardzo chciałbym pojechać, poznać tych ludzi. Na pewno pomogą mi w bieżących tematach związanych z rozwodowymi formalnościami. Nigdy tego nie przechodziłem, choć na prawie coś się tam znam. Będę bronił naszego małżeństwa samodzielnie, niepotrzebny mi żaden pełnomocnik. Tą kasę wolę dać dzieciom. Odezwałem się dzisiaj do Ciebie w sprawie zakupu butów dla dzieci. Przez moment widziałem w Twoich oczach jak bardzo masz mnie gdzieś...

Jezu,
nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie 

czwartek, 26 października 2023

Bądź mi Panie drogowskazem

Dziś było trochę lepiej. Dopiero teraz dostrzegłem, że regularność w zażywaniu tabletek jest priorytetem, co nie było dla mnie takie oczywiste. Zastanawiam się jak będzie wyglądało moje życie po rozwodzie. Pewne sprawy są obecnie niewyobrażalne i dlatego za wszelką cenę nie chcę do niego dopuścić. Kroki, które poczyniłem od początku października i które mam w planach powinny wystarczyć do wykazania przez sądem gotowości moralnej do podjęcia próby ratowania związku. Jeśli tylko Twój wniosek zostałby z jakiegoś powodu odrzucony miałbym czas na wdrożenie jakichś planów naprawczych. Może w końcu ruszyłbym Twoje stalowe serce. Zastanawiam się, czy naprawdę jesteś taka twarda i bezwzględna i naprawdę żywo mnie nienawidzisz? Nie wiem co dzieje się w Twojej głowie, nie wiem co czujesz i jakie masz plany. Codziennie mijasz się dziesiątki razy z człowiekiem, który jest gotów zrobić dla naszego małżeństwa naprawdę wiele, pójść na różne kompromisy, rzucić swoje dotychczasowe przyzwyczajenia i złe nawyki. Dam Ci siebie takiego, jakim pewnie nigdy nie byłem. Zechciej tylko kiwnąć palcem na leżącego i skomlącego, czującego się jak śmieć człowieka. Nawet skazani na śmierć mieli prawdo do ostatniego życzenia.

Chrystusie frasobliwy
niech się stanie Twoja a nie moja wola
wierzę, że w końcu poskładasz nas w całość
ulituj się nade mną - grzesznikiem
i zawsze się trzymajmy razem
bądź mi Panie drogowskazem

środa, 25 października 2023

Dio come vorrei

Wczoraj byłem na pieszej wyprawie po górach. Zapomniałem wziąć ze sobą tabletek od świra i zemściło się to na mnie wieczorem. Czułem się jak gówno. Zażyłem co prawda nocną dawkę i spałem jak suseł, ale dzisiaj, pomimo powrotu do lekowego rytmu mam takiego dziwnego kaca moralnego. Jestem niby spokojny, ale w głowie znowu plączą się dziwne myśli. Przed chwilą chciałem iść z "małym krzaczkiem" na różaniec przed nadchodząca komunią, ale tego też mi nie wolno. Mam chodzić na różaniec dla dorosłych. Do niczego nie mam już prawa, dalsze życie będzie toczyć się wyłącznie po Twojemu. Ja mogę przyglądać się mu jedynie z boku i najlepiej nie przeszkadzać. To takie przykre, kiedy zdobywam się na dobre uczynki w Twoją stronę, próbuję coś zmienić w tej beznadziejnej sytuacji, ale za każdym razem jestem gaszony jak pet. Może Pan z Góry odnotowuje takie plusy z zachowania w swoim kajecie, a kiedy przyjdzie czas wywiadówki - pochwali.

Matko Boża Łopieńska,
otwórz zeszyt na stronie 1310
i pomóż urzeczywistnić moje błagania

poniedziałek, 23 października 2023

Bo ja mam lato za pasem

Kolejny dzień zleciał na rozpamiętywaniu przeszłości. Nie mogę się skupić na prostych czynnościach. Czuję, że mimowolnie zawalam ważne sprawy, przez co mogę wpędzić się w jakieś kłopoty, choćby w pracy. Nie potrafię patrzeć, jak żona przechodzi obok mnie obojętnie i zupełnie nie zwraca uwagi, jakbym nie istniał. Nie przypuszczałem, że kobieta potrafi tak mocno odciąć się od faceta, którego realnie nienawidzi. Zrobiłem dzisiaj kolejne, bezinteresowne gesty w jej stronę. Chyba ją tym denerwuję jeszcze bardziej. Sam już nie wiem co mam robić, czy zachowywać się normalnie w tej popapranej sytuacji, czy próbować może zabiegać, wykonywać te dobre uczynki?
Boję się listonosza. Nerwowo wyczekuję dnia, kiedy wręczy najgorszy w życiu list.

Święty Michale Archaniele, broń mnie w walce...
bądź w trakcie największej zawieruchy
ustawiaj do pionu, kiedy zacznę się wywracać
jestem sam i potrzebuję Cię jak nigdy

niedziela, 22 października 2023

Może to tylko zły sen...

Nie przypuszczałem, że taki temat pojawi się na tym blogu. Jest dwudziesty drugi października dwa tysiące dwudziestego trzeciego roku. Siedzę w pokoju, za oknem pada deszcz. Moja wspaniała żona, kobieta, z którą miałem pokonać każdą wyboistą drogę swojego życia chce odejść. Dzieci bawią się beztrosko w pokoju i nie rozumieją, że ponad nimi trwa właśnie walka o przyszłość ich samych, oraz o przyszłość ich mamy i taty, którzy jedenaście lat temu ślubowali, że nie opuszczą się aż do śmierci. Złożyłaś pozew o rozwód i to teraz, kiedy myślałem, że nareszcie zaczniemy coraz lepiej się dogadywać, że miłość, którą sobie obiecywaliśmy uwidoczni się w naszym małżeństwie. Poprzedni rok był dla mnie wyjątkowo trudny, straciłem dziesiątki włosów na głowie martwiąc się o to, gdzie będziemy mieszkać i czy w tej beznadziejnej sytuacji na rynku nieruchomości znajdziemy własny kąt. Udało się, a z mojego serca spadł ogromny, ciężki głaz. W tej gonitwie zapomniałem, że mam także Ciebie.

Dziś, kiedy moje serce przepełnia miliard myśli, kiedy czuję, że nasze cywilne zobowiązanie niebawem wygaśnie, kiedy odejdziesz na zawsze z domu i zabierzesz mi dzieci, kiedy nie będę miał w zasadzie żadnego wpływu na ich wychowanie, kiedy nie chcesz ze mną w ogóle rozmawiać i jesteś totalnie obojętna na mój los chciałbym się pomodlić. Jeszcze nie wszystko skończone. Może i w Twoim sercu zapadła klamka i podjęłaś decyzję, od której nie ma odwrotu. Ja mam jeszcze resztki nadziei i wiarę w Boga, który może wszystko.

Błogosławiona Rodzino Ulmów,

prowadźcie mnie w tej ciężkiej drodze
którą Wy pokonaliście w najlepszy możliwy sposób
proszę o siłę na trudne momenty
które są dopiero przede mną
wstawiajcie się za naszym małżeństwem przed obliczem Boga
krzyczcie w niebie, że zawierzam Mu swoją przyszłość,

Amen.