środa, 25 października 2023

Dio come vorrei

Wczoraj byłem na pieszej wyprawie po górach. Zapomniałem wziąć ze sobą tabletek od świra i zemściło się to na mnie wieczorem. Czułem się jak gówno. Zażyłem co prawda nocną dawkę i spałem jak suseł, ale dzisiaj, pomimo powrotu do lekowego rytmu mam takiego dziwnego kaca moralnego. Jestem niby spokojny, ale w głowie znowu plączą się dziwne myśli. Przed chwilą chciałem iść z "małym krzaczkiem" na różaniec przed nadchodząca komunią, ale tego też mi nie wolno. Mam chodzić na różaniec dla dorosłych. Do niczego nie mam już prawa, dalsze życie będzie toczyć się wyłącznie po Twojemu. Ja mogę przyglądać się mu jedynie z boku i najlepiej nie przeszkadzać. To takie przykre, kiedy zdobywam się na dobre uczynki w Twoją stronę, próbuję coś zmienić w tej beznadziejnej sytuacji, ale za każdym razem jestem gaszony jak pet. Może Pan z Góry odnotowuje takie plusy z zachowania w swoim kajecie, a kiedy przyjdzie czas wywiadówki - pochwali.

Matko Boża Łopieńska,
otwórz zeszyt na stronie 1310
i pomóż urzeczywistnić moje błagania

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz