poniedziałek, 20 listopada 2023

Baruch Adonai

W piątek skończyły mi się tabletki. Ciężko było przetrwać do dzisiaj, zmienność nastroju była ogromna. Dopiero w trakcie weekendu zauważyłem jak bardzo mnie wyciszają i o ile mniej nerwów tracę na sporo bzdur. Na szczęście pan doktor wypisał receptę i będę miał spokój przez kolejne cztery miesiące. Szkoda, że nie ma takiej tabletki znieczulającej przez całe życie. Droga żono, jesteś jak Piłat. Wydajesz nasze małżeństwo na śmierć, a możesz je uratować jednym skinieniem ręki i jednym ruchem wargi. Ta świadomość jest przytłaczająca. Chyba faktycznie czas na tabletkę, może i podwójną dawkę.

Panie, bądź przy mnie kiedy upadam,
kiedy wiem, że robię źle
ale z przyzwyczajenia to robię
jeśli taka Twoja wola
uratuj małżeństwo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz