Na pomysł użycia tego środka dentystycznego wpadłem w maju br. Najpierw poczytałem trochę o możliwościach, rezultatach i przeciwwskazaniach. Po niedługim namyśle udałem się do najbliższej apteki i kupiłem preparat wybielający zęby o nazwie jak w tytule. Zapłaciłem 51 PLN. Po rozpakowaniu parsknąłem śmiechem. W środku znajdowały się dwie, wielkie tubki jakiegoś bezbarwnego żelu, trzy gumowe nakładki przypominające protezę babci oraz aplikator w postaci strzykawki, skala bieli i instrukcja.
![perla3 perla3](//lh4.ggpht.com/_D-hDxAIoitk/TPlaN-5ftgI/AAAAAAAADMc/yIM9qL8iGh0/perla3_thumb%5B13%5D.jpg?imgmax=800)
Nakładki należało umieścić w prawie wrzącej wodzie na ~10 s, po czym włożyć – odpowiednio na górne i dolne zęby, a na końcu mocno docisnąć, aby te odcisnęły na nich swój kształt. Zapewnia to idealne przyleganie żelu, oraz nie dopuszcza do dostawania się śliny, która jest największym wrogiem środka – rozcieńcza zawarty w nim nadtlenek karbamidu, a przez to zmniejsza skuteczność o ok. 50-80%.
Stosowanie było najbardziej nieprzyjemną częścią całej akcji. Należało wciągnąć strzykawką stosunkowo małą ilość żelu (jest bardzo mocny) i rozprowadzić na nakładkach. Następnie producent zalecał, by osuszyć lub przetrzeć czymś zęby (w celu wyeliminowania śliny) i nałożyć górną i dolną nakładkę. Dzięki temu, że dokładnie przeprowadziłem proces odciskania kształtu przylegały one dobrze i o dziwo górna nie spadała pomimo otwartych ust.
Bardzo ciężko jest wyeliminować ślinotok, którego nie sposób kontrolować. Trzeba nauczyć się szybko przełykać ślinę i nie dopuszczać, by dostała się do ząbków. Nierzadko spod nakładek wypłynie trochę żelu, który ma ohydny smak. Poza tym mówienie z nimi jest niemożliwe, więc musiałem ograniczyć się do stosowania w godzinach wieczornych (zalecane 30 min. dziennie). Drugiego dnia spróbowałem zasnąć z pełną buzią. Udało się! Rano obudziłem się z dość dużym bólem zębów (efekt uboczny, ustaje po ok. tygodniu). Czwartego dnia zauważyłem zmianę bieli o jeden stopień w skali. Po dwóch tygodniach – o dwa, po dwudziestu dniach – trzy. Wtedy też zakończyłem wybielanie.
Podsumowując – uzyskałem wymarzony efekt wybielenia ząbków z piątej pozycji w skali na drugą, w ciągu zaledwie trzech tygodni nieustannego stosowania. Zawarty w preparacie fluor wzmocnił je i sprawił, że stały się bardzo gładkie. Po prawie sześciu miesiącach od zakończenia stosowania Białej Perły nie zauważyłem żółknięcia. Poza tym zostało mi 1,5 tubki żelu, który jak widać jest niesamowicie wydajny. Polecam wszystkim ten domowy sposób na bielsze i zdrowsze zęby!
Efekt z reklamy:
![perla4 perla4](//lh4.ggpht.com/_D-hDxAIoitk/TPlaRs884JI/AAAAAAAADMk/LNr88uJtKE8/perla4_thumb%5B12%5D.jpg?imgmax=800)
i mój aktualny (przed niestety nie zrobiłem):
![SDC12745 SDC12745](//lh5.ggpht.com/_D-hDxAIoitk/TPlbEbty3lI/AAAAAAAADMs/y99iTh9kaqk/SDC12745_thumb%5B4%5D.jpg?imgmax=800)