Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział do młodych takie słowa:
„(...) Dziś cywilizacja śmierci proponuje wam m.in. tak zwaną wolną miłość. Dochodzi w tym wypaczeniu miłości do profanacji jednej z najbardziej drogich i świętych wartości, bo rozwiązłość nie jest ani miłością, ani wolnością (...). Nie lękajcie się żyć wbrew obiegowym opiniom i sprzecznym z Bożym prawem propozycjom. Odwaga wiary wiele kosztuje, ale wy nie możecie przegrać miłości! Nie dajcie się zniewolić! Nie dajcie się uwieść ułudom szczęścia, za które musielibyście zapłacić zbyt wielką cenę, cenę nieuleczalnych często zranień lub nawet złamanego życia własnego i cudzego... Nie pozwólcie, aby zniszczono waszą przyszłość. Nie pozwólcie odebrać sobie bogactwa miłości"
Od kilku dni jestem zakochany w Varius Manx. Ściągnąłem dyskografię i wsłuchuję się w tą kultową grupę.
Można założyć, że ludzie się zmieniają. Ktoś podejrzaną metamorfozę przejdzie i jest później wiernym mężem/żoną.
OdpowiedzUsuńAle też nie zawsze da się całkowicie oddzielić od przeszłości, zawsze coś z niej w nas zostaje.
Co konkretnie rozumiesz pod pojęciem "wolna miłość"? "Skakanie z kwiatka na kwiatek"? ;) Seks przedmałżeński?
W pierwszym i drugim zdaniu masz rację. Tylko, że ryzyko, że facet po przejściach będzie w małżeństwie jednak psocił jest większe niż u takiego, który w swojej młodości się prowadził dobrze.
OdpowiedzUsuńA wolna miłość to oczywiście każde uprawianie seksu w stanie innym niż małżeństwo.
W drugim zdaniu masz rację. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam kilka dyskusji na forum i zauważyłam, że ludzie bardzo różnie rozumieją słowa "wolna miłość". Dlatego wolałam upewnić się, o co Tobie chodzi - jest tak, jak podejrzewałam. ;)
Pozdrawiam.