piątek, 5 marca 2010

Koniec podejrzeń

Z racji tego, że za oknem znów biało przesiedziałem większość dnia przed komputerem, robiąc jedynie przerwę na Drogę Krzyżową w kościele. Zachwycałem się niezwykle mądrymi przekazami mojego ulubieńca i autorytetu wśród osób publicznych - Wojciecha Cejrowskiego. Jego wypowiedzi poświęcone obronie życia i podstawowych wartości moralnych człowieka są niesamowitym skarbem. Tak, właśnie skarbem. Niewiele osób potrafi mówić otwarcie o rzeczach niewygodnych. WC ze swoim charakterystycznym przekonaniem ukazuje ciemne (a skrywane) strony homoseksualizmu, aborcji, in vitro i eutanazji. Dyskutuje jak prawdziwy katolik i zachowuje przy tym skromność swojej osoby.
Wielki człowiek, od dawna fascynowałem się jego światopoglądem. Dziś zwróciłem szczególną uwagę na rozmowę Moniki Karbowskiej z Cejrowskim odnośnie wyroku sądu w dość popularnej sprawie Alicji Tysiąc.
Całość każdy może sobie obejrzeć, jednak najbardziej urzekły mnie słowa WC:

Mamy obowiązek i was pouczać i wyciągać z grzechu!
mamy obowiązek misyjny!


Tak właśnie, założenie, że tylko osoby duchowne powinny głosić Słowo Boże jest mocno niepoprawne w odniesieniu do KKK i całej nauki Chrystusa. Każdy katolik ma obowiązek wypowiadać się i bronić swojej wiary, kiedy ktoś podważa jej treści i dopuszcza się morderstwa. Aborcja jest morderstwem i dopóki nie uznamy tego za fakt oczywisty, dopóty nie będziemy mogli uważać się za chrześcijan. I Cejrowski prawidłowo podkreśla, że chowanie głowy w piasek jest równoważne z automatyczną ekskomuniką, bo moja wiara jest wiarą działania (a przez to cierpienia w jej imieniu), a nie życia w ukryciu.
Nigdy nie zrozumiem tego świata chyba..
Z ciekawości przygotowałem mini ankietę, roześlę ją wśród znajomych i zamieszczam tutaj. Jeśli ktoś się skusi na trzy pytania.. zapraszam :-)
Wypełnij!
A poniżej słowa Jana Pawła II na Wielki Post, rozważam je od paru godzin, piękne są..

Życzę z całego serca, aby okres Wielkiego Postu był dla wierzących czasem dawania świadectwa Ewangelii miłości na każdym miejscu, ponieważ powołanie do miłości miłosiernej stanowi centrum autentycznej ewangelizacji. Przyzywam wstawiennictwa Maryi, Matki Kościoła. Niech Ona towarzyszy nam na wielkopostnych drogach. Z serca wszystkim błogosławię

Jan Paweł II 


Jutro i pojutrze uczelnia.. potraktowali nas w tym semestrze okropnie: w sb i nd zajęcia od 8:21. Zwariuję albo się wykończę. Jeszcze ta pogoda do jazdy nieciekawa, zasypało nas na maksa, a perspektywa stu trzydziestu kilometrów przeraża..
Miłego weekendu wszystkim, z Bogiem!

9 komentarzy:

  1. No to przynajmniej raz się z Tobą nie zgodzę. ;)

    Cejrowski mówi otwarcie o rzeczach niewygodnych, to fakt. Jednak po tym, jak zobaczyłam jego rozmowę z Szymonem Hołownią w Religia.tv nie mogę się zgodzić z Twoim stwierdzeniem, że "zachowuje skromność swojej osoby". Wg mnie udowodnił wtedy, że nie ma pojęcia, na czym polega kultura dyskusji. Cały czas mówił do publiczności zamiast do swojego rozmówcy, robiąc z siebie nie wiadomo kogo, nie dał mu dojść do słowa. Wg mnie zrobił z siebie w tym programie idiotę i przez to dużo w moich oczach stracił.
    I tak z ciekawości spytam, jaka jest ta ciemna i skrywana strona homoseksualizmu? Całą resztę, tzn. aborcję, in vitro, eutanazję rozumiem, tzn. rozumiem Twój stosunek do tego jako katolika. Jak wg Ciebie Kościół powinien traktować ludzi homo?

    Miałam się odizolować od internetu na jakiś czas, ale widzisz, jak mi to wychodzi. :]
    No i masz mój głos w ankiecie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. KK nie odrzuca ludzi takich jak homoseksualiści.

    OdpowiedzUsuń
  3. Heke, zgadzam się.

    trochę niefortunnie ułożyłeś pytanie, Robert.
    popierać homoseksualistów...
    hm. jako ludzi - popieram, są moimi braćmi.

    ich czynów - jeśli propagują praktykę bądź praktykują homoseksualizm - nie popieram.

    ale odczytując Twoją ankietę jako pytanie o popieranie czynów - zaznaczyłam że nie popieram.

    Jotka

    OdpowiedzUsuń
  4. ja uważam jednak, że to jest indywidualna sprawa... nie możemy w żaden sposób ich piętnować, bo przecież oni też są ludźmi i mają taką samą wartość jak i my. jeśli mężczyźni chcą być razem to nie mam nic przeciwko, ale nie zgadzam się na to, aby mogli np. adoptować dzieci. co do ich "ślubów"- to są tzw. związki partnerskie... nie muszą przecież ślubu brać w kościele. a to, że chcą tego typu związek zalegalizować to wg. mnie dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  5. @agad
    Nie widziałem tej rozmowy, chętnie ją odszukam.
    Zgodzę się z Tobą w tym, że Cejrowski potrafi być arogancki i nieprzyjemny w dyskusji, ale zauważyłem też, że robi to jakby celowo. Może zależy mu na tym, by jego przekaz był 'donośny' i odbił się głośnym echem w mediach. Zresztą wiele osób publicznych tak robi.
    Odpowiedź na Twoje pytanie - ciemna strona homoseksualizmu, o której się nie mawia, to sam ich fakt obecności w społeczeństwie. Domagają się coraz głośniej nadania im 'normalnych' praw, jakie mają związki heteroseksualne.
    Zachowaniami jakie propagują (nie poglądami) niszczą prastary wizerunek rodziny heteroseksualnej, w której tylko i wyłącznie występuje prokreacja.
    Po drugie czytałem nie tak dawno artykuł w internecie, w którym autor jasno wyjaśniał w jaki sposób homoseksualizm został wykluczony z listy zaburzeń psychicznych i seksualnych.
    W latach pięćdziesiątych środowiska gejów i lesbijek były mocno piętnowane na tle swojej orientacji. Aby przywrócić ład społeczny i uchronić tych ludzi od masowych prześladowań, postanowiono udowodnić naukowo, że są normalni. Tak się też stało, dzięki czemu dostali 'ochronkę' na swoje zachowania. Zresztą nielegalną. Na przestrzeni lat wynosili swoją pozycję coraz wyżej i mamy to, co mamy.
    Tak więc homoseksualizm zawsze BYŁ I BĘDZIE zaburzeniem, a to już silny argument na to, by ich leczyć, a już na pewno nie nadawać im pełnych praw społecznych.
    To z perspektywy czysto świeckiej.
    A z perspektywy Kościoła wygląda to w ten sposób, że powinniśmy szanować tych ludzi, co nie oznacza, że możemy przyzwalać na ich zachowania. W maksymalnym stopniu wezwani jesteśmy do ewangelizacji naszych zagubionych braci, nie zbliżając się przy tym do granicy naruszenia ich wolności.

    P.S. Postępujesz wbrew swoim założeniom :P Życzę wytrwałości w unikaniu komputera. Zresztą myślę, że on Cię nie pochłania. Powiedz, masz wyczucie czasu przed monitorem? :-)

    @Jotka
    Rzeczywiście, dopiero teraz dostrzegłem kilka błędów w ankiecie, ale ona jest tylko poglądowa i tylko dla moich informacji.
    Oczywiście dobrze odczytałaś moje intencje w pytaniu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że wspomniałeś o tym artykule - kolejny punkt widzenia, którego jeszcze nie znałam. Sądzisz, że da się tych ludzi wyleczyć? Wg mnie to niemożliwe. Wychodzę z założenia, że skoro mnie nikt nie pozwolił wybierać orientacji, to tak samo nie pozwolił im - urodzili się homo i są, po prostu. Podejrzewam, że żadna siła nie dałaby rady przekształcić mnie w lesbijkę (a nawet jestem o tym przekonana!) ;) - stąd wniosek, że homoseksualistów w hetero również się nie przemieni. :)

    Racja, postępuję wbrew swoim założeniom. Ale mam jeszcze kontrolę. ;)
    I dziękuję za życzenia. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. @agad
    Myślę, że samo określenie norm i zaburzeń, którymi posługuje się ludzkość jest mocno naprężone. Przecież można równie dobrze uznać, że heteroseksualność jest zaburzeniem.
    Dlatego w tej kwestii warto przyjrzeć się naturze. Poza nielicznymi przypadkami organizmów biseksualnych lub obupłciowych, maksimum stanowią populacje heteroseksualne.

    Ale wracając do pytania - myślę, że można leczyć homoseksualistów. Medycyna zna już świetne lekarstwa i metody leczenia zaburzeń osobowości. Z takim też poradziłaby sobie bez problemu.

    Zastanawia mnie, czy tak jak piszesz można urodzić się homo. Ciekawy temat, nie mam pojęcia, jak orientacja miałaby być zapisywana w genach, szczególnie, że wszelkie wcześniejsze pokolenia rodziły się w standardowy sposób.
    Skoro nie można spłodzić dziecka będąc homo, to przecież nie jest to cecha, tylko skłonność.
    Hmm, zastanawiające :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. a może zamiast wszystkich homo ewangelizować, poewangelizujmy najpierw samych siebie? oni sami wybrali taki styl życia- mieli do tego prawo, bo Bóg nie zmusza nas, aby w niego wierzyć i aby kochać się z kobietą/mężczyzną.

    OdpowiedzUsuń
  9. "Tak więc homoseksualizm zawsze BYŁ I BĘDZIE zaburzeniem, a to już silny argument na to, by ich leczyć, a już na pewno nie nadawać im pełnych praw społecznych." - to są Twoje słowa... Każdy człowiek, obojętnie jakiej orientacji seksualnej jest, ma prawo aby posiadać pełnię praw!

    OdpowiedzUsuń