Są jeszcze ludzie niezaspokojeni leksykalnie. Wtrąć się takiemu w rozmowę, to zostaniesz zalany ślinotokiem słów i zdań. Z tymi też się ciężko rozmawia, na ogół są wszechwiedzący i nie dopuszczają do siebie prawd oczywistych. Ich wiedza jest nieograniczona, według nich. Są w danej dyskusji lekarzami, astronautami, śpiewakami i inżynierami budownictwa.
Nikogo nie neguję, lubię różnorodność osobowości, ubarwia to nasz świat.
We wszystkich znanych mi kulturach, a nawet mniejszościach etnicznych klnie się. Na podwórku, w szkole, w pracy, w kosmosie i w kopalni. Co bardziej wykształceni humanistycznie powiedzieliby, że to wulgaryzmy a nie przekleństwa. Racja, przeklinać to życzyć komuś zła, posyłać go między diabły i poniżać godność drugiego człowieka. Wulgaryzmy, to większa część rozmów ludzi zdenerwowanych - przez kogoś, coś, gdzieś. Albo po prostu jest to naturalna część ich języka codziennego.
No właśnie, po co klniemy? W podstawówce pamiętam, że sypanie 'kurwami', 'chujami' itp, podkreślało pozycję smarkaterii w klasie. Robotnicy używają wymyślnych określeń, kiedy spadnie im młotek na stopę, albo kiedy nie wychodzi im praca. Jeszcze inni rzucają synonimem ladacznicy w stronę drugiego człowieka, by go obrazić. Dla następnych jest to przerywnik wypowiadany bez emocji, celem ubarwienia swojego zdania.
No właśnie, po co klniemy? W podstawówce pamiętam, że sypanie 'kurwami', 'chujami' itp, podkreślało pozycję smarkaterii w klasie. Robotnicy używają wymyślnych określeń, kiedy spadnie im młotek na stopę, albo kiedy nie wychodzi im praca. Jeszcze inni rzucają synonimem ladacznicy w stronę drugiego człowieka, by go obrazić. Dla następnych jest to przerywnik wypowiadany bez emocji, celem ubarwienia swojego zdania.
Dlaczego wulgaryzmami stają się zazwyczaj słowa pochodzące od intymnych części ciała? Wreszcie co jest wulgaryzmem? Czy 'dupa' to dla ciebie już przekleństwo, czy jeszcze nie? Dlaczego postępujące społeczeństwo manipuluje słowami? Dlaczego 'kobieta' to słowo eleganckie, a niegdyś był to jeden z ostrzejszych wulgaryzmów?
Wydaje mi się, że używanie słów niecenzuralnych to w dużej mierze kwestia wyczucia i dobrego smaku. Na to, jak nas widzą inni składają się przede wszystkim relacje, w które ciągle wchodzimy. Do babci mówimy innym językiem, do znajomych zazwyczaj podchodzimy luźniej. Osobiście uważam, że używanie łaciny nie wnosi niczego pozytywnego, ale też nie zawsze jest negatywne. Miałem i mam wiele sytuacji, w których trzeba użyć słów wulgarnych. Owszem, można ich uniknąć, ale jako facet nie wyobrażam sobie sytuacji, w której ktoś mi włazi na głowę, a ja grzecznie i cicho w sposób ąę proszę go o zmianę swojego zachowania.
A co na to Kościół? Spotkałem się z różnymi opiniami osób duchownych, przeczytałem trochę artykułów. I choć Biblia dosłownie nie wypowiada się w tym temacie, to jednak niektórzy jej znawcy próbują się doszukiwać ukrytych znaczeń i interpretują ją w sposób bardziej niż wolny.
Póki używanie wulgaryzmów nie porusza przykazania miłości, to myślę, że w rozsądnych dawkach nikomu nie szkodzi.
Nie ma ideałów na tym świecie, domniemam, że każdy użył jednego ze słówek 'be', choćby tylko w myślach. I tylko od nas zależy, czy pozostaniemy w oczach innych ludźmi cenionymi, czy będą na nas patrzeć z przymrużeniem oka.
Ot, mongolska teoria.
Znalazłem na Wielki Post piękny, polskojęzyczny cover "schowaj mnie".
Na pewno w końcu pozbędę się tej tkaniny - ale nigdy całej, każdego dnia inny kawałek ;)
OdpowiedzUsuńI jeżeli pozwolisz będę i Ciebie podglądać - właściwie już to zrobilłam, bez pytania, przyznaję ;)
Masz niesamowity "zmysł" wyszukiwania niezwykłych kawałków i (z tego co już zdążyłam przeczytać) łączenia literek w słowa.
Typowa humanistka ze mnie.
O ile można powiedzieć, że mam w sobie coś typowego :P
Co do wulgaryzmów... kocham rap. Taki w wydaniu oldschool, nie to, co teraz tworzą, plastikowo i komercyjnie. Tam, o dziwo brzmią dla mnie genialnie, szczerze i są na swoim miejscu.
Co do ludzi... poznawanie ich jest przyjemnością, a tych najbardziej różnorodnych - sztuką ;)
...miło mi poznać :)
@Alexandra
OdpowiedzUsuńMiło mi Cię poznać, Alex.
Uważaj przy czytaniu tego bloga, mongolskie teorie szkodzą :-)
Muszę przyznać, że wyszukiwanie utworów to moja specjalność. Podsunęłaś mi temat na kolejną notkę przy okazji, dzięki.
Widziałem na Twoim blogu nawiązanie do Eldo. Szacun :-)
czasami przeklinam, ale to już coś na prawdę musi mnie wkur***;) nienawidzę za to słuchać jak ktoś inny klnie... to zazwyczaj świadczy o ubogim słownictwie:P
OdpowiedzUsuńpiosenka taka sobie,ogólnie nie lubię muzyki chrześcijańskiej. szukaj więc dalej, będę czekać na cuś innego:)
3m się!
Eldo mój mistrz słowa. Zdecydowanie. Dobry na wszelkie smutki i wiarę w marzenia. W kwietniu u nas będzie razem z Hifi Bandą. Wtedy urosną mi skrzydła - kolejny już raz ;) i nie mam tu na myśli braku skromności :P
OdpowiedzUsuńNapiszmy coś razem - zdecydowanie :)
Możemy ze zbioru maili jak Domagalik&J.L. Wiśniewski. Bardzo mi się taka forma podoba. Taki zlepek myśli rozmaitych. Pomyślimy, na pewno :)
Co do uważania - mam zmysł hazardzisty i szeroko pojętą potrzebę poszukiwania doznań, więc pisz i nie martw się, osobiście szkodzi mi jedynie poczucie bezczynności i "plastikowa" część rzeczywistości.
Pozytywneg weekendu :)
@galadriela
OdpowiedzUsuńSłucham zazwyczaj dziwnej muzyki, nawet na wrzucie mam katalog "dziwna zazwyczaj muzyka" :-) Mało komu się podobają moje wynalazki.
@Alexandra
Masz rację, Eldo jest lekarstwem podczas ciężkich dni, jego słowa dają do myślenia i zazwyczaj są uniwersalne.
Ze zbioru maili? Masz już jakiś plan ramowy? Czy lecimy 'na żywca', czekając na coś spontanicznego?
Na żywca zdecydowanie, to muszą być "żywe" myśli :) więc... i.am.nereida@gmail.com
OdpowiedzUsuńBez pośpiechu, niech sobie dojrzewa do woli, ale zapisz i miej na uwadze ;)
Swoją drogą uśmiechnęłam się sama do siebie czytając Twój powyższy komentarz... bo też mam na laptopie muzyczny folder z "dziwactwami" z tym, że nazwałam go delikatnie zakamuflowanym "strange & others" ;)
Powinieneś posłuchać wykładu "o kurwie". Humorystyczny, ale daje do myślenia :P
OdpowiedzUsuńTrzym się ;)
Tak, wykład "o kurwie" jest dobry. ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że "kurwa" coraz bardziej upowszechnia się, używają jej ludzie chyba ze wszystkich środowisk, coraz młodsze dzieci... Przez to straciła chyba trochę na mocy. ;) Ciekawe, czy kiedyś czymś ją zastąpimy?
Wiesz, co do mnie przemawia, żeby unikać przekleństw/wulgaryzmów?
OdpowiedzUsuńPrimo: niech sobie interpretują Biblię jak chcą, ja tam żadnego przekleństwa nie widziałam. I wydaje mi się, że Pan Bóg się obywa bez przekleństw. A chyba mamy Go naśladować, czyż nie?
Segundo: ludzie opętani w czasie egzorcyzmów czasem rzucają przekleństwami. Zatem jeśli zły duch mówi takim językiem...
@Jotka
OdpowiedzUsuńOwszem, masz rację i nie mam pomysłów na podważenie tego, co piszesz.
Posługiwanie się takim słownictwem jest złe.
W takim razie czy tą notką bądź też innymi wulgaryzmami w życiu nie zachęcasz innych do przekleństw? (nie żeby znowu było ich tak dużo choćby na tym blogu, ale sam lepiej znasz swoje notki niż ja przecież ;))
OdpowiedzUsuńnie jestem Twoim sumieniem, ale piszę po prostu to, co myślę.
Jot
@Jotka
OdpowiedzUsuńMądre pytanie zadajesz. Myślę, że siła sugestii działa słabiej, kiedy dany bodziec występuje któryś raz z rzędu. Na co dzień każdy osłucha się wokół siebie przekleństw, więc moje jest tylko ich utrwaleniem, a nie wprowadzeniem.
Ale to nie zmienia faktu, że robię źle przeklinając w ogóle, z czym staram się walczyć.
Btw, przenośne sumienie też jest mi potrzebne, w końcu rzuca inne spojrzenie na te same sprawy, a Twoja spontaniczność w pisaniu zasługuje na pochwałę.
wiesz, bloga zawsze można trochę poprawić, skoro walczysz z przeklinaniem :P
OdpowiedzUsuńJot
@Jotka
OdpowiedzUsuńNie liczyłem na to, że wykorzystasz to przeciwko mnie. Zginiesz marnie :P
kobieta zawsze (no dobra, prawie zawsze;p) osiągnie swój cel, pamiętaj ;p nie tylko Ty tu jesteś podejrzany :D
OdpowiedzUsuńJoootka^^
@Jotka
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że faceci, choć świnie to też mają uczucia i osiągnięty przez kobietę cel może być dla nas zabójczy.
Podejrzane to wszystko, Jotko, nie sądzisz? ;P