poniedziałek, 19 lutego 2024

El cztery

Dwa tygodnie odpoczynku, zwolnienie wystawione przez psychiatrę. Ciekawe, czy faktycznie będzie to czas nastawiania organizmu na właściwe tory, czy spędzę go umartwiając się nad sobą i jeszcze bardziej dobijając. Planuję wyjście w góry, ale to jest mocno chwilowe oszukiwanie organizmu i psychiki, że jest pięknie i cudownie. Wziąłem się także za czytanie "Dzienniczka" siostry Faustyny Kowalskiej. Zachwyca mnie ta książka od pierwszej strony. Ta kobieta była wspaniała, czysta i prostolinijna bez względu na wszystko. Imponuje mi jej podejście do wiary, ale i prostota w myśleniu, nieroztrząsanie wszystkiego tak jak mi się zdarza. Podczas wczorajszego czytania spłynęły na mnie chyba jakieś łaski od samego Boga. Odważyłem się po raz pierwszy prosić w modlitwie o to, aby uratował moje małżeństwo tu i teraz, jeszcze przed zakończeniem procesu o rozwód. Wcześniej modliłem się tylko o to, aby gdzieś, kiedyś, może, może znów skrzyżował drogi mojej Żony i moje. Jeśli kiedykolwiek to przeczytasz to wiedz, że na tym świecie nie ma ważniejszej od Ciebie osoby. 

Święty Józefie i Maryjo
Ratujcie moje małżeństwo
W Imię Chrystusa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz