wtorek, 25 marca 2014

Ile mnie trudu kosztuje...

...dać ci przeminąć dniu. Te słowa Agatki Budzyńskiej ciągle powracają w różnych chwilach, nie tylko tych złych. Są po prostu nieulotne.

Kolejne tygodnie zwykłego życia za mną. Udało się wreszcie zmienić wydział i rozpocząć nowy etap w pracy. Już widzę i czuję, że jest to dobra zmiana. Trochę więcej pracy biurowej, ale kontaktu z ludźmi również nie zabraknie. Cieszę się, naprawdę się cieszę.
Nie mam już czasu ściemniać przez dwanaście godzin, mogę wreszcie zająć się konkretną robotą. Mam nadzieję, że nowi-starzy koledzy i koleżanki będą w porządku jak dotychczasowi. Zobaczymy.

Mój wspaniały dzieciaczek uczy się chodzić. Jeżeli trzymam ją za ręce, śmiga po całym mieszkaniu aż miło. Mam nadzieję, że jeszcze kilka tygodni i postawi samodzielnie pierwszy krok. Do szczęścia brakuje tylko ząbków, ale one też chyba nadchodzą - oby nie wszystkie w jednym momencie.

Poza tym, po staremu. Miesiąc do miesiąca, rok do roku i naprzód :-)

1 komentarz:

  1. A co to Adelka nie ma ani jednego ząbka jeszcze? :) Ojej, to Wam teraz trochę współczuję, bo chyba im wcześniej zęby idą, tym lepiej :D

    OdpowiedzUsuń