czwartek, 9 maja 2013

W sercach majowych piosenką

Ten tydzień mija pod znakiem siedzenia w domu. Delikatne problemy ze zdrowiem dają o sobie znać, dlatego trzeba było znaleźć się pod opieką specjalisty. Parę godzin spędzonych na masażach i jest o niebo lepiej.
Od dawna chodziło za mną danie, które wcinałem w stolicy podczas przerw w pracy. Chińczycy serwowali tam ryż z kuciakiem w pięciu smakach, który od razu polubiłem. Talerz pełen po brzegi, który ciężko było zjeść kosztował 6 zł. Zrobiłem więc w poniedziałek wierną kopię, którą polewa się pysznym sosem słodko-pikantnym. Pycha!
A jutro wieczorem ponowna walka z nierównym systemem w nierównym mieście. Następnie wyczekiwany odpoczynek w Bieszczadach z moją Lady i wariującą w brzuszku córeczką. Oby pogoda dopisała!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz