Nie dalej jak tydzień temu byłem na wieczornych zakupach w kauflandzie. Podszedłem do stoiska z jakimiś tekstyliami, patrzę i uwierzyć nie mogę:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKhhtCQCZdc809TuAsVoqEfu4lR26AQaj3-YYwrm5SzANZGZeqoy52CnAb9eFCD94sDkK0D2z1ihSgXZbVom-o1h7w1kSW7p3tBCZbfqj26bT02xxTO63bdENcGLMI730didhafYkoqoQ/s320/IMG00006-20121029-2002.jpg)
Mój tekst i moja grafika żywcem skopiowana i przedrukowana na jakiś badziewny, babski fartuszek do kuchni. Jakaś menda wzięła se mój plakat propagandowy stąd i postanowiła na nim zarobić, nie pytając mnie o zgodę. Wysłałem więc maila do firmy z metki, ale bez odzewu.
Chamy jedne.
Masz Ci los! Kupiłeś? :)
OdpowiedzUsuńnever! :-)
OdpowiedzUsuń